W lutym długo oczekiwany projekt ustawy o produktach kosmetycznych przekazany został do konsultacji społecznych. Był to moment, w który branża kosmetyczna oraz inni zainteresowani mogli pochylić się nad propozycjami rozwiązań prawnych przedłożonych przez Ministerstwo Zdrowia/Główny Inspektorat Sanitarny.
Należy zauważyć, że na szczeblu unijnym – w sposób wyczerpujący, precyzyjny, szczegółowy – przepisy dotyczące produktów kosmetycznych reguluje rozporządzenie kosmetyczne. Zobowiązuje ono jednocześnie państwa członkowskie do ustanowienia przepisów wykonawczych koncentrujących się na obszarach związanych ze stosowaniem rozporządzenia, ale nie objętych nim bezpośrednio. Stąd też projekt nowej ustawy odnosi się do tych obszarów.
Proponowane rozwiązania wzbudzają jednak szereg wątpliwości:
- obowiązek zgłaszania zakładów wytwarzających produkty kosmetyczne do rejestru stanowi dodatkowe obciążenie dla podmiotów prowadzących działalność gospodarczą, a brak precyzyjnie określonego dostępu do wykazu może naruszać ochronę niejawnego know-how oraz informacji handlowych;
- obowiązek tworzenia dokumentacji produktu (PIF) w języku polskim generować będzie dodatkowe obciążenia finansowe związane z tłumaczeniem dokumentacji przez wykwalifikowanych specjalistów, zwłaszcza w sytuacji gdy około 20% każdej dokumentacji produktu kosmetycznego jest w języku angielskim;
- system kar za naruszenia i nieprzestrzeganie przepisów przewiduje wysokie kary administracyjne i ma dodatkowo charakter uznaniowy. Brak adekwatnych kryteriów klasyfikacji naruszenia i w związku z tym ustalenia wysokości kary sprawia, że w przypadku firm działających w obszarze MŚP wysokość kary może być powodem upadłości firmy.
Szczegółowe stanowisko Stowarzyszenia zostało przekazane do Głównego Inspektoratu Sanitarnego 2 marca 2017 r. w ramach trwającego procesu legislacyjnego.